piątek, 6 stycznia 2017

9) Richelle Mead - Akademia Wampirów








Tytuł: Akademia Wampirów
Autor: Richelle Mead
Cykl: Akademia Wampirów (I)
Liczba stron: 336
Data wydania: 10 lutego 2010
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Tłumaczenie: Monika Gajdzińska







   Z "Akademią Wampirów" po raz pierwszy do czynienia miałam trzy lata temu, Już wtedy kompletnie wsiąkłam w świat Rose i Lissy. Pamiętam, jak z początkową niechęcią sięgnęłam po ten tytuł. Wampiry? "Kolejna historia typu Zmierzch"- pomyślałam. Jak bardzo mogłam się mylić!

   "Akademia Wampirów" rozpoczyna sześcio-tomowy cykl pod tym samym tytułem. I choć z początku nie byłam do niej przekonana to pochłonęłam cztery części, nawet kilka razy. Czyta się je wszystkie przyjemnie i choć pierwszy tom nie jest moim ulubionym to wspominam go bardzo dobrze. Niedawno miałam przyjemność po raz kolejny przeczytać ten tytuł, a to wszystko za sprawą mojej przyjaciółki, którą serdecznie pozdrawiam, Cudownie było mieć ją ponownie w swoich rękach i przywitać się z Rose, Lissą oraz Dymitrem jak ze starymi znajomymi. Postanowiłam, więc tym razem spojrzeć na nią chłodnym okiem i zrecenzować ją dla Was. 

   Bohaterowie w tej powieści to dobrze wykreowane postacie, których wszystkie cechy poznaje się wraz z biegiem historii. Rose, główna bohaterka, potrafi wybrnąć z każdej sytuacji, a jej cięty język czyni z niej zdecydowanie pozytywną w odbiorze postać. Lissa, najlepsza przyjaciółka Rose i moroj, nie przypadła mi zbytnio do gustu, odbierałam ją zawsze jako płaską i nudną postać. Lissę i Rose łączy więź, która jest niezwykła. Pozwala ona Rose "wniknąć" w ciało Vasilisy i widzieć to samo co mojorka. Podziwiam nie tylko ich magiczną więź, lecz także prawdziwą i dozgonną przyjaźń. 

   Książka jest lekka i przyjemna w odbiorze, lecz nie jest to jakieś wybitne dzieło, nad którym można było by się zachwycać godzinami. Czas przy niej leci szybciej, jednak po odłożeniu książki nie zostałam z nią myślami zbyt długo. Ot, lekka lektura na rozluźnienie. 

   Jednym z minusów, które teraz dostrzegłam jest styl autorki. Wydaje mi się zbyt infantylny, nawet jak na cykl dla młodzieży. Niektóre z dialogów wywoływały u mnie uśmiech. Opisy zaś były z początku ciekawe, jednak po mniej więcej połowie książki większość omijałam. 

   Wątek miłosny w tej powieści zasługuje na uznanie i myślę, że to głównie dzięki niemu nie odłożyłam tej książki po kilkudziesięciu stronach. Pomiędzy tajemnicami, strachem i niepewnością znalazło się miejsce na pożądanie. I właśnie tutaj pojawia się Dymitr, który powala mnie na łopatki za każdym razem. Uwielbiam sposób w jaki ta postać jest wykreowana i przedstawiona. Zaś jego relacje z Rose są czymś co podnosi moją ocenę dla tej książki. Z niecierpliwością czekałam na sceny, w których to zajdzie jakaś interakcja pomiędzy tymi obiema postaciami.

   Podsumowując, "Akademia Wampirów" pióra Richelle Mead jest książką lekką i przyjemną. Spędzony z nią czas nie jest zmarnowanym, Dzięki niej mogłam się zrelaksować i przez chwilę zatopić się w świecie dampirów i morojów oraz zasmakować szczypty niebezpiecznego pożądania. Chodź język i kunszt autorki nie jest specjalnie dobry to powieść ta zdecydowanie zasługuje na szansę.



Moja ocena: 7/10


Aelin, 6 styczeń 2017

4 komentarze:

  1. AW!!! KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM!!!! ❤❤❤
    Pozdrawiam! 👌🙋😋😘😌💜

    OdpowiedzUsuń
  2. Wampiry to niestety ani trochę nie moje klimaty. ;/ Nie przepadam za takimi książkami. ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo tu ładnie i przyjaźnie, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham tą książką, po prostu kocham... Z resztą całą serię kocham!

    OdpowiedzUsuń