Tytuł: Pies Baskerville"ów
Autor: Sir Arthur Conan Doyle
Liczba stron: 180
Data wydania: 14 czerwca 2017
Wydawnictwo: MG
„Pies Baskerville'ów”
to kryminał opowiadający o kolejnym fascynującym śledztwie
słynnego detektywa Sherlocka Holmesa i jego prawej ręki doktora
Watsona. Będąc wielką fanką i miłośniczką tego niecodziennego
detektywa postanowiłam sięgnąć po ten tytuł, pamiętając moje
poprzednie spotkanie z opowieściami sir Arthura Conana Doyle'a.
Kryminały od początku
porwały moje serce. Od seriali przeszłam do książek i tak, ponad
rok temu po raz pierwszy zetknęłam się z dziełem sir Arthura
Conana Doyle'a. Widząc wpierw serial o niesamowitym Sherlocku
Holmesie miałam jako takie pojęcie i zarys każdej z historii. Wtedy
książki nie wzbudziły mojego zachwytu, lecz uznałam je za ciekawe
i szybko zapomniałam o pisanych historiach detektywa, który
wzbudził mój podziw swoim nietuzinkowym sposobem rozwiązywania
zagadek i bystrością. Z radością więc przyjęłam fakt, że dane
mi będzie zrecenzować „Psa Baskerville'ów” w nowym wydaniu.
Zanim przejdę do
wnętrza, chciałabym wyrazić swój zachwyt tym nowym wydaniem.
Wydawnictwo MG postawiło na prostotę. Okładka przyciąga
spojrzenie swoimi ciemnymi kolorami zwiastującymi grozę. Książkę
czyta się wygodnie i ze spokojem, bowiem trudno jest zniszczyć to
wydanie, dzięki na wpół twardej oprawie. Czcionka zachwyciła mnie
i sprawiła, że moje oczy szybko i sprawnie sunęły po tekście.
Jak to mówią: „Nie
oceniaj książki po okładce” toteż po moim zachwycie, gdy tylko
odpakowałam ten tytuł postanowiłam odłożyć ją na kilka dni,
aby nie troszkę ochłonąć. Zabierając się za nią w jeden z
deszczowych dni nie spodziewałam się takiej dawki klimatu, jaka
została mi zaserwowana. Wnet zostałam wciągnięta w ciekawą i
lekką historię o rodowej klątwie, której sam Sherlock Holmes
początkowo nie docenia. Detektywowi zostaje przedstawiona
osiemnastowieczna historia rodu Baskerville'ów. Piękna dziewczyna z
sąsiedztwa zostaje porwana przez Hugona Baskervilla. Jej udaje się
uciec, jednak sam Hugon ginie podczas pościgu. Wtedy też po raz
pierwszy widziana jest bestia, która od tamtej pory staje się
straszliwym fatum rodu. Wielu Baskerville'ów ginie potem śmiercią
gwałtowną i tragiczną, a wszystkim obarczany jest ów pies. Holmes
bagatelizuje sprawę, jednak zagrożenie staje się bardziej
współczesne, gdy w tajemniczych okolicznościach ginie Charles
Baskerville. I tak zaczyna się budząca grozę historia, która
potrafi porwać czytelnika i nie wypuścić ze swoich szponów przez
długie godziny.
Narrator – doktor
Watson – prowadzi nas w sposób ciekawy poprzez śledztwo. W „Psie
Baskerville'ów” dostrzec możemy wielowątkowość. Tajemnica,
groza i klimat towarzyszą nam do ostatnich rozdziałów. Książka
mimo swojej niewielkiej objętości ukazuje kunszt sir Arthra Conana
Doyle'a. Czytelnik zostaje wrzucony w sam środek świata spowitego
tajemnicą. Autor doskonale dobiera krajobraz do wydarzeń. Podczas
lektury znajdujemy się na omglonych wrzosowiskach czy w ruinach,
dodających klimatu grozy całej historii.
Ciekawym zabiegiem
było przesunięcie samego Sherlocka Holmesa na dalszy tor. W „Pisie
Baskerville'ów” to doktor Watson odgrywa pierwsze skrzypce wodząc
czytelnika za nos. Oczywiście dostajemy tutaj dawkę kultowego już
Sherlocka. Nie zabrakło w tej książce błyskotliwości Holmesa,
ciekawości Watsona oraz typowej dla kryminałów intrygi. W samej
opowieści spotykamy się również z fragmentami listów czy
retrospekcjami, które wprowadzają nas coraz głębiej w opisywany
świat pełen tajemnic. Jak zwykle zaskoczenie i sposób rozwiązania
zagadki zachwycił mnie.
„Pies
Baskerville'ów” to doskonała lekka lektura. Sir Arthur Conan
Doyle mistrzowsko zaplanował całą historię. Nie brakuje w niej
inteligentnego Sherlocka i charyzmatycznego Watsona. Wznowienie tego
tytułu to doskonała okazja do zapoznania się z klasykiem i
doświadczenia na własnej skórze kunsztu autora. Wszystkim, którzy
tylko słyszeli o Sherlocku Holmesie radzę ją przeczytać, zaś
ludzi zapoznanych z tą postacią dzięki serialowi - wyganiam do
sklepu bądź biblioteki i rozkazuje zapoznać się z tym tytułem,
ponieważ zdecydowanie warto.
Moja ocena: 7/10
Aelin Ether