czwartek, 27 października 2016

5) Michael Grant - Posłaniec Strachu









Tytuł: Posłaniec Strachu ( Messenger Of Fear)
Autor: Michael Grant
Cykl: Posłaniec Strachu
Ilość stron: 448
Data wydania: październik 2015
Wydawnictwo: Jaguar
Tłumaczenie: Natalia Mętrak-Ruda









   "Posłaniec Strachu" to książka autorstwa Michaela Granta, autora znanego przede wszystkim z serii GONE, której nie przeczytałam. Próbowałam to zrobić, jednak nie przebrnęłam dosłownie przez pierwszą stronę. Kupiłam ją nie patrząc na autora, sam tytuł i opis wywarł na mnie wrażenie. Pomyślałam: "może jednak warto zaryzykować?" I to ryzyko było wielkie, ponieważ zapłaciłam za tę książkę sporo, a patrząc z perspektywy GONE nie wróżyłam sobie powodzenia. Stwierdziłam, że najwyżej oddam ją do biblioteki, jednak po przeczytaniu z uśmiechem odłożyłam ją na półkę. Panie Grant, gratuluje wymyślenia czegoś innego i ciekawego!

   Książka opowiada o dziewczynie, która budzi się pośród żółtej mgły i nie pamięta nic oprócz swojego imienia brzmiącego Mara. Spotyka ona tytułowego Posłańca Strachu, który pokazuje jej samobójstwo pewnej dziewczyny - Samanthy Early oraz inne mroczne sceny. Następnie przedstawia jej się i wyjaśnia przyczyny jej amnezji i obecnego położenia. Ponieważ Mara zrobiła coś złego musi ponieść karę, zostanie następczynią Posłańca Śmierci. Jej zadaniem jest przyglądanie się swojemu mentorowi podczas wykonywania pracy i nauczeniu się wszystkiego. Tak rozpoczyna się ta historia.

   "Posłaniec Śmierci" urzekł mnie swoją tematyką. Jeszcze nigdy nie czytałam książki poruszającej w ten sposób motyw winy i kary. Posłaniec Strachu przychodzi do bohaterów, którzy zrobili coś złego. Przykładem kary jest wezwanie Mistrza Gry, który jest zdecydowanie jedną z najstraszniejszych postaci w tej powieści. Proponuje on grę, jeśli wygrasz - idziesz wolny, jeśli nie  musisz zmierzyć się z tym czego obawiasz się najbardziej. Wydaje się to proste, prawda? Otóż wcale takie nie jest. Gra jest sama w sobie przerażająca i nawet jeśli się wygra - będzie nauczką do końca życia. 

   Jak w każdej młodzieżówce, pojawia się tu wątek miłosny. Ten jest jednym z takich, które zapadają na jakiś czas w pamięć. Ciekawy, lecz od początku możemy przewidzieć między kim wystąpi (pewnie już wiecie, prawda?) Jednak nie kończy się tak jak myślimy, a bohaterowie po połowie nie skaczą sobie w ramiona.

   Powieść posiada również przesłanie, które mnie osobiście skłoniło do refleksji na temat mojego postępowania. Jeśli ktoś potrafi wgłębić się w książkę to na pewno znajdzie wiele sytuacji, w których sam brał udział. Pokazuje jak łatwo jest czynić zło i jak niewiele potrzeba by wydarzyła się w naszym życiu jakaś tragedia.

   Wielkim plusem "Posłańca Śmierci" są bohaterowie. Mara nie jest wyidealizowaną postacią, która nie wie czego chce. Jest zdecydowana, nie boi się okazywać uczuć i nie ukrywa strachu. Wręcz przeciwnie, stawia mu czoła i chce go zwalczyć. Tytułowy bohater urzekł mnie tym w jaki sposób został opisany, jest on tak wyraźnie nakreślony, że po pół roku od przeczytania tej książki, nadal go pamiętam. Jest tajemniczy, przez co wciągamy się w historię, chcąc poznać go lepiej. Michael Grant bardzo dobrze to sobie zaplanował. W powieści pojawia się dużo postaci, które zapadają w pamięć. Książkę czytałam, gdzieś w marcu tego roku, a pamiętam minimum osiem postaci, myślę, że to dobry wynik. 

   Styl autora jest zdecydowanie przyjemny, lecz muszę się do czegoś przyczepić. Zabrakło mi w tej książce opisów. Jestem osobą kochającą wyobrażać sobie wszystko to co czyta, wczuwam się w książkę i jej historię, jednak tutaj nie mogłam tego zrobić, bo jak niby mam wyobrazić sobie miejsce, gdzie przebywa Mara oraz Posłaniec skoro nie ma żadnego opisu? Dla mnie to miejsce było czarną, denerwującą dziurą. Przyznam się szczerze, przez to, że nie mogłam wyobrazić sobie scenerii często pomijałam  kilka linijek przechodząc od razu do dialogów. Z drugiej strony mamy tutaj dużo opisu postaci co moim zdaniem jest dobrym zabiegiem, ponieważ bardziej poznajemy motywy ich działań, jednak momentami są one przydługie i po prostu męczą.


   






   Warto też wspomnieć, że w Polskim wydaniu mamy od razu dwie części i dodatek. Pierwsza zatytułowana jest zupełnie tak samo jak książka i jest bardzo dobrym wprowadzeniem do świata wykreowanego przez autora, zaś druga część nosi tytuł "Serce w tatuażach" i przybliża nam pracę Posłańców Strachu. Książkę zwieńcza króciutka część zatytułowana "Wąż", która szczerze powiedziawszy nie zaciekawiła mnie i nie przypadła mi do gustu.




   







   Podsumowując, "Posłaniec Strachu" jest książką dobrą i przyjemną do czytania. Historia w niej zawarta porusza w inny sposób motyw winy i kary, skłania nas do przemyśleń. Nieszablonowość powieści i postacie to jej największe atuty. Trzyma w napięciu, jednak momentami jest przewidywalna, a niektóre opisy zanudzają. Jednak mimo tych wad czyta się ją szybko i zdecydowanie czas spędzony z nią zapamiętuje się jako dobrze spędzone chwile. Jest to inteligenta, wciągająca i zaskakująca lektura idealna na jesienne czy zimowe wieczory.


"Poczucie winy jest pasożytem, robalem, który rośnie i rośnie, karmiąc się każdą sekundą ulotnej radości. Kiedy się śmiejesz, wymierza cios. Kiedy zachwycasz się pięknem, okazujesz czułość, doświadczasz radości - kłuje cię. Przypomina ci, że zrobiłeś coś i nie zasługujesz na szczęście."



Moja ocena: 7/10



Aelin
27 października 2016

7 komentarzy:

  1. Matko sałatko! Gone... To serio jest nudne! Przez to (tak jak ty) jakoś ta książka mnie nie zachęca... :/

    NADAL CZEKAM NA DA 😂😍😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ogarnęłam jak moja poprzednia wypowiedź źle zabrzmiała!
      Chodziło mi oczywiście o to, że tak jak ty nie byłaś przekonana do tej książki, ha też mam tak samo.
      PRZEPRASZAM CIĘ ZA TAMTEN KOMENTARZ 😂😏😨

      Usuń
    2. P.S. NIENAWIDZĘ autokorekty. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Czytałam "GONE" tego autora, ale nie miałam pojęcia, że wydał jeszcze inną książką :O

    ksiazki-recenzje-czytelnicy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem pewna co do niej, ponieważ gustuję w czymś innym :) Zastanowię się nad nią kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że zanudzające opisy by mnie pokonały :)

    OdpowiedzUsuń